07 czerwiec 2010

„Swą łaskę Bóg rozdaje hojnie, ale nie na darmo.”

 
 Stało się . Decyzja zapadła. Jutro jedziemy na 2 tygodnie do Centrum Zdrowia Dziecka na kolejne dożylne przeleczenie. Pseudomonas to jednak ciężka bakteria, którą trudno jest readykować. Wiemy, że mamy na to ok. pół roku. Potem może być gorzej z jego unicestwieniem. Jesteśmy już spakowani. wszystkie rzeczy zajęły cały samochód. Zaraliśmy nawet konia na biegunach, którego Zuzia dostała od chrzestnego na swoje 3 urodzinki.Wyjeżdżamy ok. godz. 9.00.

Najbardziej jednak obawiamy się wszystkiego tego co „fruwa” w powietrzu na oddziale. Jest tam w tej chwili dziewczynka z muko, która ma równeież pseudo, ale co najgorsze ma MRSA. To jest najstraszniejsze i tego się najbardziej obawiamy.

Tu właśnie widzimy problem tego, że w naszym kochanym kraju nie ma antybiotykoterapii dożylnej DOMOWEJ, tak jak jest prawie na całym świecie. Może uda nam się to wywalczyć jeszcze za naszego życia dla innych, bo czy uda się dla naszych dzieci …? 
 Przedziwne są drogi Boże. Nieodgadnione i dla nas nie do przewidzenia. Wola Boża niech wylewa się na nas w taki sposób w jaki On chce. „Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, miłość Boga Ojca i wspólnota św.Ducha niech będą z NAMI wszystkimi”.Amen.

Prosimy o Wasze św. modlitwy w intencji Zuzi i wszystkich chorych mukolinków.

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"