1-2-3 kwiecień 2010 WIELKI CZWARTEK, PIĄTEK, SOBOTA

„Kiedy chwalebni uczniowie na wieczerzy podczas umycia nóg zostali oświeceni, wtedy Judasz niegodny, zamroczony pożądaniem srebra, niesprawiedliwym sędziom wydaje Ciebie, sprawiedliwego Sędziego. Chciwy zbieraczu bogactw! Popatrz na tego, który dla nich się powiesił. Unikaj chciwości, oto na co poważyła się chciwość wobec swego Nauczyciela. O,Panie, dobry we wszystkim, chwała Tobie!”

Wielki Czwartek

 Wstaliśmy w miarę normalnie. Poszliśmy z mamusią do Cerkwi na św. Liturgię, która jest wspomnieniem Ostatniej Wieczerzy Jezusa Chrystusa z Apostołami. NA niej Jezus Chrystus ustanowił Sakrament św. Eucharystii. Jest dla nas bardzo ważny dzień. Wieczorem o godz. 17.00 znowu udaliśmy się do Cerkwi na nabożeństwo Jutrzni z czytaniem 12 Pasyjnych Ewangelii. Bardzo lubimy te nabożeństwa . Zuzia niestety została w domu ponieważ było zimno. Pilnowała ją ciocia Grażynka,a mama w tym czasie czytała w Cerkwi i dyrygowała chórem.

Wielki Piątek

 Ścisły post. Nie jedliśmy ani nie piliśmy NIC ( oprócz Zuzi) aż do wieczornego nabożeństwa – nieszporów, podczas których jest wynoszony z ołtarza na środek Cerkwi całun z wizerunkiem Chrystusa. Wróciliśmy do domu o godz. 20.00 i wtedy wszyscy zjedliśmy pierwszy w tym dniu posiłek. Zuzia była na tym nabożeństwie i całowała całun Chrystusa. Po powrocie do domu już nie wytrzymałą i usnęła w ubraniu.
Potem w nocy o godz. 1.00 rozpoczęliśmy kolejne nabożeństwo, Jutrznię Wielkiej Soboty, będąca symbolicznym obrzędem pogrzebu Chrystusa. Wróciliśmy do domu o godz. 4.30. Mama było ze mną znowu całą noc – śpiewała i czytała. Uwielbiamy te nabożeństwa i to , że możemy choć trochę cierpieć razem z Chrystusem i mieć nadzieję i być uczestnikiem Jego Zmartwychwstania, którego oczekujemy.

 W Wielką Sobotę razem z chłopcami i Zuzią jeździliśmy oświęcać koszyczki wielkanocne. Zunik była pocieszna. Potem w domu pomagała mamie przyszykowywać się do święta Wielkanocy-Paschy Chrystusowej. Malowała jajka, piekła różne mięska, ciasta i.t.d. Wiecie sami :)))

 Boże pobłogosław nam wszystkim doczekać twego chwalebnego Zmartwychwstania. Uświęć nas i wyprowadź z grobu grzechu., ponieważ : ” Kiedy zstąpiłeś do śmierci, życie nieśmiertelne, wtedy otchłań zmartwiała od blasku Twego bóstwa. Kiedy zaś i umarłych podźwignąłeś z głębin otchłani, wszystkie moce niebios wołały: „Dawco życia, Chryste Boże nasz, chwała Tobie!”.

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"