Witamy. To znowu my,znowu trochę z opóźnieniem ale wybaczcie
nam. Zaczęła się szkoła , ranne wstawanie,nasz synek Dawid zaczął szkołę
muzyczną , więc mamy trochę więcej zajęć ,a gdy przychodzi wieczór to sami
wiecie ,człowiek marzy tylko o poduszce:-).Nie ukrywamy też ,że dopada nas
jesienna chandra,a i przeziębienie daje o sobie znać .Ja ostatni tydzień
leżałam z gorączką , kaszel, katar , Zuzi tez udzieliło się moje przeziębienie
i na dzień dzisiejszy ma katar .
Wczoraj była u nas ciocia Iwonka i w końcu obcięła Zuzi włoski , wygląda
ślicznie , taka mała pieczareczka .Teraz większość czasu spędzamy w domu bo
pogoda jest pod psem , ciągle pada deszcz i jest zimno .Zuzia wynajduje
przeróżne zajęcia i ćwiczy naszą cierpliwość 🙂 , a szczególnie Tatusia. Tatusiowi
wychodzi para uszami , a Zuzia ze stoickim spokojem dopina swego, nawet nie
wyobrażacie sobie jak komicznie to wygląda. Ona wie czego chce , jest
charakterną osóbką i mimo swego młodego wieku , wie jak sobie poradzić i dopiąć
swego.Ostatnio w cerkwi dałam jej pieniążki aby wrzuciła na tacę , nie miałam
całej monety więc dałam drobne . Moja Zuzia z tych pieniążków wybrała
0,50 gr , a resztę wrzuciła pośpiesznie do kieszonki i stwierdziła że to na lody :-] .Ale to mało , wycyganiła jeszcze od chrzestnego pieniądze bo stwierdziła że to co ma to za mało . Taka jest moja córcia , ale kocham ją i za to , trzeba sobie umieć radzi w życiu :-))))). Jest pełna życia i ma nie spożytą energię , a najwięcej energii ma o 23ej w nocy , ledwo możemy zagonić ją spać . Ale za to rano jest spanie do 10.00 albo i lepiej . I tak mija dzień za dniem , dziękujemy Bogu za każdy dzień i prosimy aby następny nie był gorszy . Życzymy wszystkim jak najlepiej i mam nadzieję że znajdziemy czas aby wkrótce się znowu odezwać.