11-12 styczeń 2010

„Z powodu dużej liczby owoców uginają się konary, a przy wielu cnotliwych czynach pokornieją myśli człowieka.”
św. Nil z Synaju
 Wczorajszy dzień był z samego rana zaskakujący. Wstaliśmy i zobaczyliśmy ogromne ilości śniegu. Do szkoły ledwo udało się wyjechać. Chłopców zawiozłem na przystanek, ale na prawdę jechało się bardzo ciężko. Nikt ni pokwapił się by odśnieżyć cokolwiek. Samochody same torowały sobie przejazd. W szkole okazało się, że gimbus nie dojechał i dzieci było mniej o ok. 50 %. U chłopców w Gimnazjum Gminnym zostały odwołane lekcje.Nie dowieziono dzieci więc nasi synkowie wrócili do szkoły. Muszą teraz odpracować wczorajszy dzień w sobotę :))) Gdy wróciłem do domu, to zwyczajnie nie mogłem wjechać na podwórko, ale Dawid z Szymonem szybko pośpieszyli ojcu na ratunek i odśnieżyli podwórko. Potem wysłałem ich żeby odśnieżyli dach garażu bo było tam chyba coś z 50 cm. śniegu.
Zuzia wstała normalnie i wyobrażacie sobie wyszła z mamusią na podwórko i wzięła się za odśnieżanie łyżką do zupy :)))))))

Dzisiaj Zuzia wstała ok. 11.00. W ciągu dnia była przekomiczna i taka zabawna, że aż się boimy cieszyć. Tacy rodzice jak my wiedzą o co chodzi i czym żyje taka rodzina. Inni, a nawet bliscy podchodzą, uśmiechają się, mówią że jaka ona śliczna, że przecież to normalne zdrowe dziecko, że nic jej nie jest- a my widzimy przed sobą BETON i potem tylko sobie razem porozmawiamy z moją Krysią, gdy już śpią nasze dzieci, a my mamy choć troszeczkę czasu dla siebie.
Po obiedzie moja mamusia pojechała do fryzjera. Kobieta zawsze wraca od takiej pani odmieniona i lepiej nastawiona do życia. Potem Zuzia bardzo ładnie bawiła się lalką i wszystko nam tłumaczyła,a następnie tańczyła w kuchni. Była tez u ans ciocia Grażynka. Myślałem, że Zuźka ją zamęczy. Edzi tylko patrzył i podziwiała swą chrześnicę- córeczkę.
W dzisiejszym dniu nawiązując do w/w cytatu, pokornieją nasze myśli…. Czytaj następny wpis.

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"