13-14 stycznia 2010

„Im bardziej ktoś poznaje Boga tym bardziej staje się pokorny, bardziej boi się i bardziej kocha.”

 Wczoraj był w większości dzień z tatusiem. Mama jeździła do Białegostoku z Edziem i Szymonem do DSK. Z rana Zuzia była ze mną, a potem przyszła pilnować ją ciocia Jola bo ja musiałem jechać do szkoły. Zuzia była bardzo grzeczna i pokazała jak jest wychowana. Przy nas rozrabia, a z kim innym jest potulna i spokojniutka. Po obiedzie byliśmy z Zuzią sami. Po 15-tej ze szkoły wrócił Dawid i już było nas troje. Czekając na mamę Zuzia usnęła na moich rękach i tak sobie leżeliśmy coś ok. 40 min. aż do przyjazdu mamy.
Potem wróciła nasza mamusia i już wszyscy byliśmy razem. Super !!!
Wieczorem Zuzia padła.
 Dzisiaj Zuzia wstała ok. 10.00 i wszystko było. ok. W/g Kalendarza Juliańskigo  w dniu dzisiejszym świętujemy 2010 rok. Niech Bóg Was błogosławi i pozwoli przeżyć Wam i nam ten rok nie gorzej niż ubiegły. Niech nie doświadcza nas takimi kataklizmami jak w
Haiti, gdzie w jedną chwilę zginęło ponad 100.000 istnień ludzkich.
Po obiedzie Zuzia grała w piłkę z Edziem a wieczorem sama chowała się do szafy i miała taki ubaw że szok. Słodka i kusząca. Pewnie taka będzie :)))

Pogrzeb Pauliny w Sobotę.
 Ciekawi mnie czy ktoś z Was dokładnie wsłuchał się w słowa piosenki pt. „Bilet do życia”. Według mnie jest tam podane wytłumaczenie dlaczego takie dzieci spotyka taki los ( czytaj: wola Boża). Zastanówcie się i napiszcie w komentarzach.
Takie dzieci i takie rodziny wiedzą co to znaczy bać się i bardziej kochać. Amen.

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"