15 marzec 2010

„Biedny jest ten chrześcijanin, który na tym świecie pragnie się wzbogacić.”

 Troszkę znalazło się czasu by coś tam napisać. Od ostatniego naszego wpisu minęło tylko troszeczkę czasu. Zuzia jest cudowna ale i wredna. Szaleje na całego. Gdybyśmy nie wiedzieli o muko to wygonilibyśmy każdego z domu kto by powiedziała, ze ona jest chora. Przeleczenie dało bardzo dużo. W kwietniu będziemy robić wymaz by dowiedzieć się czy udało się definitywnie zwalczyć tego p.monasa. Nazywamy go „gadem”. Wczoraj Ziuzia miała gości. Przyjechali jej rodzeni dziadkowie. Była też jak zwykle Grażynka i Edzio. Zuzia popisywała się tak, że koniec.Dom był jej sceną, a ona jedyną i najlepszą aktorką. Po obiedzie jednak zasnęła i spała 3 godziny. Za to wieczorem- hmmmm- w nocy poszła spać o 1.00. Normalnie koniec świata.
 W chwili obecnej Zuzik jeszcze śpi. Mama troszeczkę źle się czuje. Ma zawroty głowy. Wczoraj byłem w gościach. Pojechałem do pewnej pani, która ma również chorą dziewczynkę na muko. Woziłem jej skandishake i AquAdeks, które sprowadziłem z USA. Chcę powiedzieć , ze dziewczynka ta jest tak fajna i kochana, że można ją zjeść. Jest strasznie inteligentna ( pewnie będzie będzie politykiem :-), tylko troszeczkę pyskata( ale w pozytywnym sensie) i bardzo żywiołowa. Normalnie widzę jak nasze Zuziątko będzie takie samo. Nawet usteczka wykrzywiają się im w tą samą stronę 🙂
Jeszcze nikt nie obalił mądrości, która mówi, ze naszym największym bogactwem są nasze dzieci. Najtrudniejszą sprawą jest ich wychowanie. Wiemy co się z tym wiąże, szczególnie gdy mamy 3 dzieci w tym jedno ciężko chore i.t.d. Są jednak między nami rodziny, które mają od nas 100 x gorzej. Cieszmy się , że nie ma u ans jeszcze Haiti, Chile i innych ogromnych tragedii. Chwała Bogu i tylko jemu. Świat ten jeszcze żyje, gdyż jeszcze nieprzerwanie celebruje się na całym świecie św. Liturgia. To jest nasze bogactwo. Bogaćmy się tym !!!, ale nie zapominajmy by po drodze nie krzywdzić, nie wykorzystywać innych.

A-ha
W sobotę byłem na chrzcinach. Powiększyła się nam rodzinka. Urodził się Gabryś. Jest on synem brata mojej żony, a jego żona jest moją byłą parafianką. Dawałem im ślub, a teraz chrzciłem ich pierworodnego.

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"