2-3.I.2010

„Nic tak nie powstrzymuje ubliżających jak łagodna cierpliwość tych, którym się ubliża.”

św. Jan Złotousty

 Drugi dzień stycznia zaczął się tak sobie. Zdrówko też takie sobie. Dziękuję wszystkim, którzy piszą i dzwonią z zapytaniem i troską. Nie wszystkich na to stać. Zunik ma się dobrze. W sobotę wieczorem mieliśmy gości. Przyjechali 3 księża i mieliśmy w naszej cerkwi rekolekcje przed świętami.
Niedziela zaczęła się wyjściem z domu już o godz. 7.00. Pojechałem spowiadać chorych do ich domów. Potem powrót do cerkwi i spowiadanie ludzi pzrez jakieś 1,5 godz. Następnie św. Liturgia, a po niej ubieraliśmy choinki i sprzątaliśmy świątynię. Potem przyjechali znajomi z Bielska Podl. i celebrowaliśmy nabożeństwo błagalne za zdrowi ich 6 miesięcznej bardzo chorej wnuczki Ani. Proszę wszystkich o modlitwy za to dziecko u którego wykryto zaawansowaną białaczkę. mam nadzieję, ze rodzina nie obrazi się na mnie za to, ze o tym piszę, ale to wszystko po to żeby siła naszej modlitwy była duża.
Zuzia dzisiaj była w domu. Mróz sięgnął dziś nawet ok. 20 st.
Ten mróz to nic. Najgorszy jest mróz ubliżeń i fałszywych znieważeń. Dzisiaj mieliśmy tego próbkę, która zapewne będzie miała swój ciąg dalszy. To nic, na Chrystusa pluli więc i nam też się należy. On osądzi, a św. Jan Złotousty i jego piękne nauki zawsze będą wieczne i aktualne. Trudno jest tylko posiąść doskonałość cechy jaką jest „łagodna cierpliwość” , szczególnie gdy jednak jesteś na jakimś świeczniku i jedni cię uważają, a drudzy obmyśają plan jakby tu jego stamtąd zrzucić?
Dziś najważniejsze jest jednak, by Bóg błogosławił nam dożyć świąt Bożego Narodzenia i spokojnie usiąść do stołu wigilijnego. Równie spokojnie przeżyć te święta i oby nie było żadnych niespodzianek zdrowotnych i oby nie znalazły się osoby ( czytaj złe siły), które zakłucą świętośc naszego domu i tych świąt” Zimowej Paschy”. Amen.

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"