albowiem Pan wspomaga mnie.” (Ps 3 )
Dzisiaj Zuzia wstała o 8.30. Spała 13 godzin. W nocy ok. 4.00 poprosiła o mleko ale wypiła mało. W ciągu dnia jak zwykle była cudowna. Rozrabiała, nie chciała się inhalować :))),biegała, posiedziała sobie na swoim ulubionym nocniczku i.t.d. Po południu tatuś pojechała do fryzjera, a mama z trójką dzieci na zakupy. Potem zajechaliśmy do cioci Grażynki wyobraźcie sobie, ze Zuzia dopiero tam sobie pojadła. Cieszy nas to bardzo. Dajemy jej scandishake, który sprowadziliśmy z USA i chyba widzimy już efekty. Przybiera na wadze. Normalnie aż boimy się cieszyć. Dzisiaj Zuzia poszła spać wcześnie. Mamy nadzieję i prosimy o to Boga, by i ta nocka była spokojna, a ranek niech wszystkich ludzi przywita słoneczny, cichy, a przede wszystkim niech będzie pełen pokoju.
Dzisiejszy dzień zapoczątkował Wielki Tydzień. Tak się składa, że w obu kościołach- wschodnim i zachodnim- w tym roku Pascha wypada 4 kwietnia.Oznacza to, że kościół rzym-kat. i kościół prawosławny w tym roku prawidłowo wyliczyły datę świętowania Wielkanocy i oba kościoły w tym roku będą oddychać jak dwa zgodnie pracujące płuca. W mukowiscydozie jest to przecież takie ważne. Ojcowie Kościoła pouczają nas o Wielkim Tygodniu tak:
Jezus Chrystus podąża ku dobrowolnym mękom i my także powinniśmy Jemu towarzyszyć. Jest to dług każdego, kto wyznaje, że poprzez moc cierpień Chrystusowych stał się tym, kim teraz jest, i kto ma nadzieję otrzymać jeszcze coś tak wielkiego i chwalebnego, że nawet na myśl nikomu to nie może przyjść. A jak możemy towarzyszyć? Poprzez rozmyślanie, współczucie: Podążaj w umyśle za cierpiącym Panem, i w swoim rozmyślaniu przywołuj takie myśli, które mogłyby trafić w serce i spowodować, że cierpiałoby tak, jak cierpiał Chrystus. Żeby to dobrze zrobić, należy siebie samego uczynić cierpiącym przez rozsądne zmniejszenie jedzenia i snu oraz zwiększony wysiłek stania (na modlitwie) i klęczenia. Wypełnij wszystko, co zaleca Święty Kościół, a będziesz dobrym towarzyszem Panu, w drodze na męki.