„Błogosławionym jest nie ten, który dobrze rozpoczyna swe czyny ofiarne, lecz ten, który je dobrze kończy”
Zuzik dzisiaj znowu była wredna. Nie chciała brać dymka. Znajoma powiedziała, że to przesilenie jesienne. Znowu druga znajoma powiedziała, że ma to drugie dno mądrości Bożej. Ciekawe !?:))
Stawałem dzisiaj na komisję z Szymonem, naszym młodszym synem. Lekarz oczywiście prawie się nie odezwał. Gdybym nic nie powiedział, to pewnie komisja odbyłaby się w milczeniu. Straszne. Jestem również ciekawy na jaki okres dadzą Szymonowi. Zuzia była dzisiaj z ciocią Grażynką i mamą w cerkwi i razem sprzątały. Wieczorem oczywiście oglądała „Brzydulę i Baby Cieńcia”- rozumiecie. Wszystkie kobietki kochają seriale :)))
Stawałem dzisiaj na komisję z Szymonem, naszym młodszym synem. Lekarz oczywiście prawie się nie odezwał. Gdybym nic nie powiedział, to pewnie komisja odbyłaby się w milczeniu. Straszne. Jestem również ciekawy na jaki okres dadzą Szymonowi. Zuzia była dzisiaj z ciocią Grażynką i mamą w cerkwi i razem sprzątały. Wieczorem oczywiście oglądała „Brzydulę i Baby Cieńcia”- rozumiecie. Wszystkie kobietki kochają seriale :)))
Hmm… czyny ofiarne. Chyba nikt nie przynosi ich w czystszej postaci, jak np. takie dzieci jak nasze i wszystkie inne osoby chore, cierpiące , wiszące na krzyżu i ich bliscy. Od samego początku ich ofiara jest czysta, a jej koniec jeszcze czystszy. Godny Królestwa Bożego Amen.