Koniec 2012 r. i początek nowego 2013 r.

Chwała Bogu za wszystko !

 

 Stary 2012r. zakończył się. Dla Zuzi był on bardzo dobry. Nie braliśmy żadnego antybiotyku, nie byliśmy w szpitalu, a nawet nie byliśmy ani razu w naszej tu miejscowej przychodni. Oczywiście odwiedzaliśmy nasze poradnie w CZD i jak czytaliście w naszych poprzednich wpisach, zawsze wszystko było OK. Oczywiście Zuzia miała kilka razy zaostrzenia ale zawsze wychodziliśmy z tego w obronną ręką i to w domu. Lekarze którzy badali naszą Zuźke, sami byli w szoku, poczynając od tych miejscowych po tych z CZD. Zuzia ostatni raz w szpitalu była w czerwcu 2011r. na drugiej operacji z powodu polipów z którymi poradziliśmy sobie sami (pisaliśmy o tym wcześniej). Zuzia oddycha od ponad 1,5 roku i oby tak dalej.

 W 2012r. nasz skarb nawet przeżyła dentystę i o dziwo nawet nie pisnęła słówka. Najbardziej to tatuś był w strachu a nie Zuzia 🙂

 Bardzo ważnym faktem jest to, że Zuzia w ostatnich miesiącach roku przytyła ok. 1,5 kg. Mówiliśmy lekarzom, że my wiemy że uda się Zuźce przytyć, a oni chcieli jej zakładać PEG-a.

 Mamy za co dziękować Bogu Wszechmogącemu, Dawcy Życia, Temu Który "stał się człowiekiem, żeby człowiek mógł stać się bogiem"- czyli osiągnąć świętość, posiąść Królestwo Niebieskie".

Boże, nie spoglądaj na nasze grzechy, bo nimi oddalamy się od Ciebie i Ciebie gniewamy. Wejrzyj na naszą rodzinę- małą cerkiew- błogosław i utop wszystkie nasze grzechy w morzu swojej bezgranicznej miłości.

 Spraw, by i ten 2013 rok, był przynajmniej taki sam jak ubiegły, a jeżeli pobłogosławisz nas i większymi dobrodziejstwami- w szczególności Twoją Zuzię- to będziemy zawsze służyć Twemu imieniu, Twojej Św.Cerkwi, która trwa jak niczym nieskalana , czysta dziewica.

    Chwała Bogu za cierpienia i radości. Amen.

 

 

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"