Niedziela – 29.XI.2009

„Jakiż świat jest zasobny w nieszczęścia i cierpienia! Trzeba, aby dzieci Boże były nie mniej zasobne w odczuwanie i czynienie miłosierdzia”

 Dzisiaj Niedziela. Najlepszy dzień tygodnia. Tatuś rano oczywiście śpiesznie podążył do cerkwi a reszta rodzinki jeszcze została w domu. Zuzia nie była dzisiaj na św. Liturgii, gdyż spała do 11 godziny. Po nabożeństwie razem zjedliśmy obiad z chrzestnym i ciocia Grażynka. Fajnie , że możemy razem tworzyć rodzinkę.
 Po południu Zuzia z mamą pojechała na zakupy i przy okazji wstąpiła do Edzia i Grażki. Wieczorem oglądała Taniec z Gwiazdami i nie przestawała tańczyć. Przy tym nie odpuszczała nam i kazała na siebie patrzeć. Cała mama :))) Rozumiecie :)))
 Dzisiaj bardzo spodobały mi się słowa św. Mikołaja Serbskiego (Welimirowicza), które przytoczyłem w cerkwi. Mówi on o miłosierdziu. Bardzo dużo o tym mówi, gdyż czytana dzisiaj była przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie. Św. Mikołaj powiada, że prawdziwą miarą pokrewieństwa, rzeczywiście zbliżającą ludzi i narody, jest nie tyle krew, ile miłosierdzie. Nieszczęście jednego i miłosierdzie drugiego człowieka czynią ich bliższymi sobie i bardziej spokrewnionymi niż krew rodzeństwa. Dla rodzeństwa według krwi – Bóg jest tylko Stwórcą ; dla duchowych, zrodzonych z miłosierdzia – Bóg jest Ojcem. Amen .

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"