Piątek-16.X.2009

„Chociaż Bóg jest miłościwy jednak wzywa do nas i mówi: I ty daj coś z siebie”.

 

św. Jan Złotousty

 Ciekawe ! Cytując teksty świętych Ojców Kościoła, nigdy nie zastanawiam się, który tekst umieścić. Nie zawsze oczywiście mi to wychodzi, ale czasami jest tak, jak dzisiaj. Jako pierwszy „wpadł mi w oko” waśnie ten.
 Św. Jan Złotousty(Chryzostom), to wilka postać całego Kościoła Chrześcijańskiego. Bez niego nie mielibyśmy dzisiaj św. Liturgii ( w kościele rzym-kat, też).
 Wracając do rozpoczętej myśli. Spełniły się na nas jego słowa w dniu dzisiejszym, zresztą kolejny raz.
 Byłem dzisiaj w Białymstoku z naszym młodszym synem Szymonem, który jest alergikiem. Jest tak uczulony na wszystko co pyli, że na świecie nie ma maszyn, które określiłyby jego rzeczywisty poziom. Norma u Szymona jest do 58 IG, a on ma 1500 i tak jak wspomniałem, dalej nie da się określić. Na szczęście mamy świetny preparat jakim jest ALVEO. Mukolinki znają ten preparat( więcej o działaniu Alveo dla Mukolków znajdziecie na Forum PTWM – pod moim nickiem ANOP). Tak będzie prościej i nie będę się rozpisywał. Nadmienię tylko, że stosujemy ten preparat od ok. 5 lat i dzisiaj wysyłamy go dla wielu naszych mukolinków.

 Gaduła ze mnie 🙂 Wracam na ścieżkę tematyczną:)

 Tak więc, zajechaliśmy do Białegostoku i szczęśliwie załatwiliśmy wszystkie sprawy. A-ha ! Wyjeżdżając z domu zapomnieliśmy recept dla Zuzi. Dojechaliśmy do Bociek i musieliśmy wrócić. Rozdziawa ze mnie, co:) Chociaż przygotowywałem się do wyjazdu i spisałem wszystko na kartce( nazywamy to laptopem).
 Czyli wróciliśmy i znowu pędziliśmy do Białego, bo czas nas gonił a pani doktor przyjmowała tylko do 1300 . Po drodze „zhaltowała nas Policja:)))) ) Głupi nie włączyłem SB. NIE PRZYZNAM SIĘ CO BYŁO. Ale, to nie jest problemem. My z rodziny MUKO wiemy to najlepiej. Lepiej niż ktokolwiek !!!
 Udało się załatwić wszystko w stolicznym mieście Podlasia. Zainteresowanym mukolkom chcę oznajmić, że w Białymstoku w aptece można kupić Pulmozyme, za którą dostaje się bunus !!!110 zł.!!! Tak, to prawda. W innych aptekach dają nam za 2 paczki Pulmozyme 100 zł., np. kupując przez Fundację „Jaś i Małgosia” z Krakowa. Tu dają za JEDNĄ PACZKĘ PULMOZYME !!!110!!! zł. Oczywiście wiecie, że nie można tego odebrać w walucie, ale na tą sumę można wziąć inne leki. Tak np. można wziąć Ursofalk, który kosztuje tu 112 zł. Czyli biorąc paczkę Pulmozyme, Ursofalk dostaje się za darmo. Zainteresowanym oferuję swą pomoc.
 W aptece tej kupiliśmy jeszcze Clinutren Junior, Fntomalt i inne leki w tym również i Szymonowi. Wszystko kosztowało nas 460 zł., ale zapłaciliśmy o 220 zł. mniej, ze względu na 2 paczki Pulmozyme.
 Potem pojechaliśmy do DRUKARNI ALDA z Białegostoku (http://www.alda.bialystok.pl), która jest bardzo przyjazna dla naszej ZUNI. Wydrukowali nam gratis część ulotek na 1%, na przyszły rok. Są piękne. W tym miejscu chcielibyśmy bardzo podziękować właścicielom: Panu Aleksandrowi i Danucie Cecerko. Boże nagródź ich, bo my jesteśmy zbyt mali by zadośćuczynić im. Będziemy się za nich modlić.
 Ot i tak mili moi spełniły się słowa wielkiego świętego , którego cytuję dzisiaj na początku tych kilku skreśleń do Was. „…I ty daj coś z siebie” .
 Nasza Niusia, była dzisiaj jak zwykle cudowna, choć dymka wzięła tylko 1/2. Zaparła się i co??? Wiecie po kim to ma :))) Pisałem o tym. Tylko ciiiiiiiiicho. Nic nie mówcie. Wiecie, „cisze jedziesz, dalsze budiesz” ( czytaj: ciszej jedziesz to dalej zajedziesz). Może zastosujemy włoską metodę OMERTA (czytaj: zmowa milczenia).
A-ha. W Białymstoku widziałem dzisiaj moją Elunię ( moja siostra z 3 pokolenia-NAPRAWDĘ ?!?!:))) ) Ona jest super. Wysłałem jej dzisiaj SUPER sms. Mówiła, że pokazywał go wszystkim koleżankom z pracy. Ela jest laborantką w DSK. Ostatnio mówię jej, coś za ładnie wygląda i że jak następnym razem się spotkamy i znowu będzie taka śliczna to powiem jej mężowi, że pewnie kogoś ma:)))

A propo. Ela jest również żoną księdza- mego kolegi z klasy. Ale numer, co :::))) Fajnie !

 Dobra. Koniec na dzisiaj gadania. Wiecie, gadanie to takie kapłańskie „zboczenie zawodowe”
 Dziękuję Wszechmogącemu Bogu i jego Przenajświętszej Matce i wszystkim świętym i wszystkim ludziom Dobrej Woli i Wielkiego Serca za dar dzisiejszego dnia. Za każdy oddech, mrugnięcie oka,uderzenie serca i możliwość zobaczenia swych bliskich i wzniesienia modlitwy za Was, dobrzy ludzie. Módlcie się za nas a my będziemy modlić się za Was. Tak to, może razem przebrniemy i dopłyniemy do brzegu, który rozpoczyna ląd Ziemi Obiecanej- Królestwa Bożego.

Amen.
 

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"