Środa – 18.XI.2009

„Nigdy nie powinieneś rozpoczynać jakiejś sprawy bez zastanowienia się, połączenia się modlitwą z Bogiem.”

 

św. Dymitr Rostowski

 Dzisiaj Zuzia wstała normalnie. ok. godz. 9.30. Od dwóch dni robi nam wielki problem. Coś się w niej zacięło i nie chce robić dymka. Normalnie straszne. Razem z mamą dzisiaj była na podwórku, ale długo to nie trwało ponieważ Zunik sama prosiła żeby już iść do domu.
Chociaż długo spała, to ok. 15 sama poprosiła „mamo paci” i poszła spać. Spała 1,5 godziny. Potem mama pojechała z ciocią Grażynką po wodę na św.Górę Grabarkę, a my z Zunią wyrabialiśmy cyrki. Zuzia robiła z ciastoliny przeróżne rzeczy. W trakcie jej pracy zadzwoniła mama i Zunik rozmawiała z mamą przez telefon. Pewnie mi nie uwierzycie, ale mówiła pełnymi, dobrze ułożonymi zdaniami, rozumiejąc wszystko. Wyglądało to tak jakby miała ona minimum 5 lat, a może nawet i więcej.

Aktualnie Zuzia tańczy na dole w rytm muzyki i pokazuje najdziwniejsze figury akrobatyczne ….:)))
Nie wiem kiedy pójdzie spać.

Słowa św. Dymitra przywracają nas do duchowej rzeczywistości. Otrzeźwiają nas i przywracają na drogę z której chyba dosyć często zbaczamy, a może i już dawno zeszliśmy. Z całą pewnością prawie wszystkie nasze błędy życiowe popełniamy ponieważ zdecydowanie za często robimy tak nie Twoja wola Boże będzie tylko moja…… odwrotnie niż w „Ojcze nasz” . Amen

Loading

Udostępniam na:

POMÓŻ MI!

"Boję się cierpienia,
kiedy choroba odbierze oddech"